22:16

Podsumowanie lata 2016

Minął kolejny rok. Kolejne wakacje odeszły w zapomnienie. Mam nadzieję, że zdążyliście już opróżnić swoje głowy z wiedzy zdobytej w tamtym semestrze i zrobiliście miejsce na nowe wiadomości… Tak zachciało mi się przywitać w stylu Dumbledore’a, a przy tym wprowadzić w temat, który być może nie jest za przyjemny, ale dla mnie bardzo satysfakcjonujący. Nadszedł czas na czytelnicze podsumowanie lata.



                Całe szczęście sesja egzaminacyjna nie była aż taką katorgą, na jaką przygotowywało mnie grono starszych znajomych. Prawdę mówiąc, to same egzaminy ominęły mnie dzięki zerówkom, gorzej było z oddaniem masy projektów, ale zmęczona i zadowolona, a przede wszystkim wolna i tak zaczęłam wakacje trochę wcześniej. Dlatego też podsumowanie obejmuje czerwiec, lipiec, sierpień i w końcu wrzesień, a więc nawet nie wakacje, ale całe lato 2016.


                Mimo dość zadziwiającej liczby książek na zdjęciach, nie są to wszystkie pozycje, które udało mi się przeczytać. Ale wiecie, jak to jest: część przeczytałam w wersji elektronicznej, kilka poszło w świat do koleżanek, bo tak jak wielu z książkoholików, tak i ja nieraz jestem traktowana jak prywatna biblioteka, nad czym wcale nie ubolewam, a wręcz czuję jakąś dziwną satysfakcję. Za to lista ułożona jest chronologicznie, więc nic nie ujdzie Waszej uwadze. Linki do recenzji oczywiście znajdują się pod nazwą, a przynajmniej takie jest założenie, które sukcesywnie zamierzam wprowadzać w życie.


  1.   Marissa Meyer „Scarlet”   (496)                         
  2.  Jojo Moyes „Zanim się pojawiłeś”   (383)           
  3.  Gena Showalter „Alicja i lustro zombi”(444)                   
  4.   Salla Simukka „Czerwone jak krew”   (251)        
  5.   Sarah J. Maas „Dwór cierni i róż”   (527)
  6.   Nicolas Sparks „Ostatnia piosenka”   (445)
  7.   Jojo Moyes „Kiedy odszedłeś”   (496)
  8.   Rainbow Rowell „Fangirl”   (380)
  9.   Kerstin Gier „Czerwień rubinu”   (344)
  10.  Susan Hill „Kobieta w czerni”   (254)
  11.  Kerstin Gier „Błękit szafiru”   (364)
  12.  Kerstin Gier „Zieleń szmaragdu”   (455)
  13.  Sarah J. Maas „Zabójczyni”   (463)
  14.  Sarah J. Maas „Szklany tron”   (519)
  15.  Sarah J. Maas „Korona w mroku”   (495)
  16.  Sarah J. Maas „Dziedzictwo ognia” (654)                                          
  17.  J. K. Rowling „Harry Potter i Kamień Filozoficzny”   (318)
  18.  J. K. Rowling „Harry Potter i Komnata Tajemnic”   (363)               
  19.  J. K. Rowling „Harry Potter i Więzień Azkabanu”   (455)
  20.  J. K. Rowling „Harry Potter i Czara Ognia” (763) 
  21.  J. K. Rowling „Harry Potter i Zakon Feniksa”(955)                       
  22.  J. K. Rowling “Harry Potter I Książę Półkrwi” (rozpoczęta)



Oczywiście, że w tym roku nie mogło zabraknąć Rowling i Pottera. Muszę przyznać, że naprawdę tęskniłam już za tą serią. Jak więc mogłam ominąć okazję, zwłaszcza że dla wielu ten rok jest rokiem Harry’ego Pottera, bo „Przeklęte dziecko”, „Fantastyczne zwierzęta” i wiele innych wydarzeń. Jak widać, zostało mi dosłownie półtorej części, które muszę skończyć przed 22 października. A później już tylko do księgarni po „ósmą część”, po „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” i po ilustrowaną „Komnatę Tajemnic”.


Zaszalałam, nie ma co. Dlatego nie mam serca, by komentować każdą pozycję z osobna w tym poście. Wystarczy że wspomnę, że wśród tych 22 książek kilka okazało się przegenialnych (ich recenzje na blogu na pewno się pojawią), wiele z nich było sympatycznych, a tylko kilka okazało się klapą (tych recenzje też już wiszą na blogu). Nie muszę wiec wspominać, że pobiłam swój rekord. W sumie przeczytałam ponad 9824 stron, czyli 2456 stron miesięcznie i 80,5 dziennie. I bardzo się cieszę, bo ten semestr zapowiada się… interesująco i podejrzewam, że w ogóle nie będę miała czasu na czytanie. A tak mam całkiem pokaźny stosik książek do podsumowania roku i obsadzenia poszczególnych kategorii w moim plebiscycie. Coś czuję, że w tym roku wybór nie będzie zbyt trudny. Możecie obstawiać swoje typy.


A jak Wam w tym roku minęły wakacje? Mieliście czas na czytanie czy wręcz przeciwnie?
A teraz udajcie się do swojego dormitorium, bo z pewnością nie chcielibyście spóźnić się na Wasze zajęcia. :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku!
Jeśli znalazłeś się aż tutaj, będziemy wdzięczni, jeśli wyrazisz swoje skromne zdanie. Our humble opinions jest w końcu "our". :)