15:01

Refleksje na sponatnie- "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" (trailer)

Refleksje na sponatnie- "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" (trailer)
           
    Dzisiejszy dzień jest przykładem tego, że czasami coś jest zaplanowane, a my dążymy do tego celu, nawet nie zdając sobie sprawy o jego istnieniu. Zacznijmy od tego, że wtorek zwykle na uczelni jest dniem bardzo ciężkim, a dziś akurat się złożyło, że miałam więcej okienek niż zajęć. Do tego jestem chora i trudno mi spędzić cały dzień smarkając i kichając na wszystkich dookoła. A poza tym, od piątku mam wolne, przed świętami wszystko załatwione, pozaliczane, a i lenistwo daje się we znaki o wiele bardziej. Dlatego postanowiłam zerwać się z plastyki, by zażyć w domu należytego odpoczynku. A tymczasem co znajduję? Kilka wpisów na Facebook’u o zwiastunie „Fantastycznych zwierząt”! Czyżby przeznaczenie?

20:40

Wspomnijmy ten słoneczny czas... Podsumowanie wakacji 2015, wrap up+book haul

Wspomnijmy ten słoneczny czas... Podsumowanie wakacji 2015, wrap up+book haul
                Listopad powoli ma się już ku końcowi, w powietrzu czuć już zimę i święta, a ja nie mogę uwierzyć, że już od ponad miesiąca jestem studentką. Zajęcia po prostu nie dają mi o tym myśleć. Tym większe jest też moje zaskoczenie, a przede wszystkim uczucie wstydu, że jeszcze nie podsumowałam swoich wakacyjnych wyczynów. Niestety, ostatnio moim największym hobby znowu stało się spanie. Nawet książki czytane pokątnie na wykładach lub między zajęciami nie sprawiają przyjemności.


Żeby jednak tak nie smutać, chciałam podzielić się z Wami moimi czytelniczymi osiągnięciami. W końcu pobiłam swój rekord! I to bez względu, czy patrzy się na moje wakacje, czy na wakacje młodszych ode mnie. Chociaż tyle dobrego, że nie narobiłam sobie jeszcze większych zaległości. Większość pozycji już została zrecenzowana albo jest w trakcie pisania. Rok temu obiecałam coś o Sherlocku, jednak nie potrafię się zabrać do pisania o każdej książce z osobna. Dlatego też nie spodziewajcie się szybko czegoś o tym sławnym detektywie i jeżeli coś, to będą to raczej krótkie przemyślenia dotyczące całej serii. Reszta jednak jak najbardziej zagości na blogu prędzej czy później, a już teraz możecie przenieść się do danej opinii, klikając tytuł książki, która Was interesuje.


23:45

Marie Lu "Legenda. Rebeliant"

Marie Lu "Legenda. Rebeliant"
Tytuł: „Rebeliant”
Autorka: Marie Lu
Liczba stron: 304
Wydawca: Zielona Sowa

                Jak to zwykle bywa w moim przypadku, o „Rebeliancie”, jak i całej serii „Legenda” dowiedziałam się kilka dobrych lat temu i gdzieś z tyłu głowy zawsze kołatała mi się myśl, że chciałabym ją przeczytać, zwłaszcza gdy co jakiś czas mijałam ją na empikowych półkach. I tak się złożyło, że w te wakacje znowu sobie o serii przypomniałam, a co więcej w końcu mogłam się za nią zabrać.


                Day. Chłopak, który nie powinien żyć, a w najlepszym przypadku powinien znajdować się w obozie pracy, który w krótkim czasie i tak by go wykończył. Zamiast tego ten piętnastolatek staje się wrogiem publicznym numer 1 całej Republiki, a wrogie Kolonie za wszelką cenę próbują zrekrutować go jako najlepszego i najbardziej znanego sabotażystę w historii w świecie po rozpadzie USA.

                June. Wspaniałe dziecko Republiki. Jedyna osoba w historii z maksymalnym wynikiem Próby. Najmłodsza absolwentka renomowanej szkoły wojskowej. Przykładna obywatelka całkowicie oddana Republice i Elektorowi Primo. Pozbawiona rodziny w tragicznych i tajemniczych okolicznościach.

                On musi walczyć o życie swoje i swoich najbliższych. Ona to życie musi pomścić. Oboje muszą je dopiero poznać, gdyż okazuje się, że nie mogą być pewni niczego, w co do tej pory wierzyli.

23:03

"Papierowe miasta"- film

"Papierowe miasta"- film
Tytuł: „Papierowe miasta” („Paper Towns”)
Data premiery: świat: 18 czerwca 2015, Polska: 31 lipca 2015
Gatunek: dramat, przygodowy, romans
Czas trwania: 108 min
Wytwórnia: 20th Century Fox
Reżyseria: Jake Scherier
Scenariusz:  Scott Neustadter, Michael H. Weber
W rolach głównych: Nat Wolff, Cara Delevingne, Austin Abrams, Justice Smith
Na podstawie powieści Johna Greena „Papierowe miasta” („Paper Towns”)
               
Premierą „Papierowych miast” żyłam od momentu, gdy się o niej dowiedziałam. (Nie)stety tak się złożyło, że akurat 31 lipca byłam na wakacjach i seans musiałam przełożyć na później, ale co się odwlecze, to ni uciecze, dlatego zaraz po powrocie zabrałam się do planowania wypadu do kina na kolejną ekranizację powieści Pana Zielonego.

20:55

Barwna historia w czerni i bieli... Erin Morgenstern "Cyrk nocy"

Barwna historia w czerni i bieli... Erin Morgenstern "Cyrk nocy"


Tytuł: „Cyrk nocy”
Autorka: Erin Morgenstern
Liczba stron: 432
Wydawca: Świat książki


                Czy jest tu osoba, która przynajmniej raz w życiu nie była w cyrku? Albo nie oglądała przedstawienia akrobatów, treserów zwierząt i klaunów z czerwonymi nosami w telewizji? Czy chociaż raz chcieliście zagłębić się w tym świecie po uszy? Ja na przykład marzyłam kiedyś, by zostać akrobatką i latać pod kolorowym dachem wysokiego namiotu. A co będzie, jeśli zaproszę Was do cyrku, który jeszcze bardziej różni się od świata rzeczywistego? Gdzie wszystko jest czarno-białe, a jednocześnie ma więcej barw niż życie za cyrkową bramą? Co jeśli zafunduję Wam bilet do cyrku utkanego ze snów?

19:41

"Pójdziesz do papierowych miast i już nigdy nie wrócisz..." John Green "Papierowe miasta"

"Pójdziesz do papierowych miast i już nigdy nie wrócisz..." John Green "Papierowe miasta"
Tytuł: „Papierowe miasta”
Autor: John Green
Liczba stron: 400
Wydawca: Bukowy las

Fazę na Johna Greena mam już od roku i z dobrym skutkiem szerzę ją wśród moich znajomych, którzy, dzięki mojej rekomendacji zaczynając od „Gwiazd naszych wina” zaczęli wykupować wszystkie powieści Pana Zielonego i nie tylko. Aż dziwne, że kolejny raz z tym autorem spotykam się dopiero po pół roku, jaki minął od lektury „W śnieżną noc”. Postanowiłam jednak zabrać się za kolejną jego książkę, a cóż byłoby tu bardziej na miejscu, niż „Papierowe miasta”, których premiera miała odbyć się na dniach i o której trąbiono na prawo i lewo od dobrego czasu?


Quentin Jacobsen wierzy, że każdego człowieka przynajmniej raz w życiu spotyka jakiś cud, a za swój uznaje Margo Roth Spiegelman, w której kocha się od maleńkości. Niegdyś dobrzy przyjaciele, dzisiaj- w ostatniej klasie liceum- praktycznie się nie znają. Margo jest dziewczyną niezwykłą: wszyscy ją lubią, przede wszystkim ze względu na jej niestworzone przygody, które od czasu do czasu miewa podczas swoich ucieczek i wyjazdów z dala od domu. A Quentin? Quentin jest wzorowym uczniem, który czas między lekcjami przesiaduje w sali prób szkolnej orkiestry wraz z grupką swoich przyjaciół. Pewnej nocy wszystko się zmienia. Margo zakrada się do pokoju Quentina i wtajemnicza go w swój szalony i niebezpieczny jak na standardy chłopaka plan. Następnego dnia znika i zdaje się, że tylko Quentin jest w stanie ją odnaleźć.

16:14

Kody Keplinger "The DUFF. Ta brzydka i gruba"

Kody Keplinger "The DUFF. Ta brzydka i gruba"
Tytuł: „The DUFF. Ta brzydka i gruba”
Autorka: Kody Keplinger
Liczba stron: 336
Wydawca: Harlequin


                Z „The DUFF” było u mnie tak: miłość do „The Perks Of Being A Wallflower” -> miłość do ekranizacji -> wiadomość o najnowszej produkcji z Mae Whitman -> przeogromna chęć obejrzenia filmu -> wiadomość, że to też ekranizacja -> przeogromna chęć przeczytania książki. Akurat się zdarzyło, że obejrzenie „The DUFF” w kinie okazało się idealnym pretekstem do spotkania z przyjaciółkami, odstresowania się przed nadchodzącą maturą i zapomnieniu o urokach trzecioklasisty. Wszystko oczywiście wypaliło, biorąc pod uwagę fakt, że film to typowa amerykańska komedia dla młodzieży. Zadowolona perspektywą lekkiej lektury na wakacje oraz podświadomie i niekoniecznie logicznie wiedziona dalej miłością do „Charliego” sięgnęłam po powieść Keplinger przy najbliższej dogodnej okazji. I co z tego wyszło? Przedstawiam Wam kolejną recenzję z przewijającymi się odniesieniami do filmu w tle.

20:44

Przez dziurę w murze... Neil Gaiman "Gwiezdny pył"

Przez dziurę w murze... Neil Gaiman "Gwiezdny pył"
Tytuł: „Gwiezdny pył”
Autor: Neil Gaiman
Liczba stron: 245
Wydawca: Mag

                O „Gwiezdnym pyle” nie mogę pisać inaczej, jak tylko w oparciu o jego ekranizację, którą pierwszy raz oglądałam kilka dobrych lat temu i do której po prostu uwielbiam wracać. Tak długo czekałam na okazję, by móc w końcu zaznajomić się z pierwowzorem, aż w końcu udało się go zdobyć. Recenzja ta będzie może trochę inna niż zwykle, przede wszystkim przez porównania do filmu, których zwykle raczej nie robię w jednym poście. Mam jednak nadzieję, że nie wyjdzie to typowo „książka vs. film”, bo tego bym nie chciała. Jednak jak mogę pisać w inny sposób, skoro nawet podczas czytania myślałam właśnie takimi kategoriami?
               

  Co dziewięć lat w angielskiej wiosce Mur odbywa się zaczarowany jarmark, gdzie zwykli ludzie z jednej strony muru odgradzającego dwie krainy spotykają się z tymi z krainy czarów po drugiej stronie. Krótki, zaledwie jednodniowy romans pomiędzy Dunstanem Thornem a tajemniczą dziewczyną zza muru skutkuje narodzinami chłopca Tristana. Siedemnaście lat później obiecuje on swojej ukochanej gwiazdę i wyrusza w podróż pełną przygód, która na zawsze odmieni jego życie.

15:56

Najsmaczniejszy jest mózg złotowłosej... Gena Showalter "Alicja w krainie zombi"

Najsmaczniejszy jest mózg złotowłosej... Gena Showalter "Alicja w krainie zombi"

Tytuł: „Alicja w krainie zombi”
Autorka: Gena Showalter
Liczba stron: 508
Wydawca: Harlequin



                Tak się składa, że nie mogę poszczycić się tym, że z „Alicją w Krainie Czarów” jestem zaznajomiona w stu procentach. Nigdy nie czytałam żadnej książki, a i jeśli chodzi o filmy, to mogę pochwalić się znajomością tylko tej najnowszej wersji Tima Burtona. Obiecuję się poprawić i braki nadrobić, tymczasem cieszę się, że książka Showalter zaczerpnęła tylko tytuł od powieści Lewisa Carolla.


                Szesnastoletnia Alicja Bell powinna żyć w ciągłym strachu. Tak przynajmniej sądzi jej ojciec, który stara się chronić całą swoją rodzinę przed potworami, wprowadzając do domu surowe zasady opierające się głównie na zakazie wychodzenia z domu po zmroku i robieniu wycieczek w pobliżu cmentarza. Alicji po raz pierwszy w życiu udaje się namówić go, by nagiął te zasady. Tak zaczyna się jej koszmar. Ojciec miał rację: zło istnieje i czyha na życie Alicji, która od tej chwili musi sama stawić mu czoło.

22:13

Robert Galbraith "Jedwabnik"

Robert Galbraith "Jedwabnik"
Tytuł: „Jedwabnik”
Autor: Robert Galbraith
Liczba stron: 476
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie

                Ostatnio miałam coraz większą chęć na Rowling. Roczna przerwa od lektury serii o Potterze sprawiała, że miałam na nią ponownie ochotę bardziej i bardziej. Mając jednak na względzie, że moje zaległości czytelnicze są coraz mniejsze, ale jednak nadal  ogromne, wiedziona miłym wspomnieniem „Wołania kukułki”, sięgnęłam właśnie po drugi tom o przygodach londyńskiego prywatnego detektywa Cormorana Strike’a.


                Ekscentryczny pisarz Owen Quine zaginął. Zaniepokojona żona jednak nie decyduje się na wezwanie policji, zgłasza się za to do prywatnego detektywa Cormorana Strike’a. Szybko się jednak okazuje, że Quine został brutalnie zamordowany, a sprawca może okazać się jednym z najbardziej niebezpiecznych i nieprzewidywalnych złoczyńców chodzących po londyńskich ulicach. Kluczem do rozwiązania sprawy może być świeżo ukończona książka pisarza, której publikacja mogłaby zrujnować życie wielu osobom.

22:16

Mitolodży kompilejszon i dotyk mrożący krew w żyłach... Jennifer Estep "dotyk Gwen Frost"

Mitolodży kompilejszon i dotyk mrożący krew w żyłach... Jennifer Estep "dotyk Gwen Frost"
Tytuł: „Dotyk Gwen Frost”
Autorka: Jennifer Estep
Liczba stron: 312
Wydawca: Dreams

Stało się. Dopadło mnie wakacyjne lenistwo. Takie, że nawet nie mam ochoty wyciągnąć ręki po książkę, a co dopiero przeczytać ją i zrecenzować. Staram się jakoś ogarnąć, a czuję, że już najwyższy czas. Zdałam sobie bowiem przed chwilą sprawę, że czas działa zazwyczaj na niekorzyść powieści, filmu czy czegokolwiek. Taki los spotkał niestety pierwszy tom „Akademii Mitu”, czyli „Dotyk Gwen Frost”, dlatego postanowiłam w końcu zabrać się za post, bo jeszcze kilka dni zwłoki, a czuję, że nie zostawiłabym na książce suchej nitki.
                Gwen Frost ma niezwykły dar- jeden dotyk wystarczy jej, by poznać całą historię związaną z danym przedmiotem czy osobą- wspomnienia, uczucia, wydarzenia, w których brał udział lub których przyczyną się stał. Właśnie dlatego zostaje umieszczona w Akademii Mitu- szkole dla młodych herosów, potomków najznakomitszych rodów znanych z mitologii greckiej, nordyckiej, celtyckiej itd. Gwen nie wierzy w całe te historie. Los jednak sprawia, że staje się ich częścią, a poradzenie sobie w miejscu, które na pozór jest jej kompletnie obce, staje się najmniejszym problemem.

23:20

Sklumpany njubi w pikolonej Strefie... James Dashner "Więzień labiryntu"

Sklumpany njubi w pikolonej Strefie... James Dashner "Więzień labiryntu"
Tytuł: „Więzień labiryntu”
Autor: James Dashner
Liczba stron: 421
Wydawca: Papierowy Księżyc

                Ile to ja się nasłuchałam o tym „Więźniu labiryntu”… wystarczy śledzić na bieżąco Anitę z Book Reviews, by totalnie wkręcić się w tę książkę i chcieć ją przeczytać. Anito, jesteś chodzącą reklamą, a za to, jak promujesz niektóre książki, powinni Ci płacić jako ruchomemu bilbordowi. Nic więc dziwnego, że prędzej czy później kupiłam pierwszy tom trylogii Dashnera: niby dla brata, który zawsze jest przykrywką dla moich nazbyt intensywnych zakupów książkowych.
                Thomas budzi się w ciemnej windzie i nie pamięta nic: swojego dzieciństwa, tego, jak się tu znalazł, nawet ile ma lat. Z windy wyciąga go kilkudziesięciu nastoletnich chłopców, których- jak się okazuje- spotkał dokładnie ten sam los. Tak rozpoczyna się przygoda Thomasa w Strefie: przestrzeni otoczonej murami, w samym centrum przerażającego labiryntu. Gdy dzień po przybyciu Thomasa w Strefie pojawia się dziewczyna, a cały porządek, jaki ustaliła ta mała męska społeczność, zaczyna się walić, Thomas powoli zdaje sobie sprawę, ze to właśnie on i tajemnicza dziewczyna mogą być kluczem do rozwiązania zagadki, a co więcej, do wolności.

23:40

Dobry początek nieskończonej serii, czyli Ally Condie "Dobrani"

Dobry początek nieskończonej serii, czyli Ally Condie "Dobrani"
Tytuł: „Dobrani”
Autorka: Ally Condie
Liczba stron: 352
Wydawca: Prószyński i S-ka

                Z tego, co pamiętam, o „Dobranych” usłyszałam kilka dobrych lat temu. Właściwie to przypadkiem natrafiłam na krótki filmik promujący książkę. Był to prawdopodobnie pierwszy zwiastun książkowy, jaki widziałam, dlatego na początku zaczęłam szukać jakiś informacji o filmie, później o książce. Było to być może przed „Zmierzchem”, na pewno przed „Igrzyskami śmierci” i „Miastem kości”, a między innymi na te serie powołują się osoby wypowiadające się o „Dobranych” na okładce. Także bardzo długo szukałam książki po księgarniach, bibliotekach, ebayach i allegrach, by po tylu latach, w końcu ją dorwać w swoje ręce, i to po bardzo przystępnej cenie (tyle wygrać).

00:19

Dave Cousins "Czekając na Gonza"

Dave Cousins "Czekając na Gonza"
Tytuł: „Czekając na Gonza”
Autor: Dave Cousins
Liczba stron: 255
Wydawca: YA

                Odkąd Darka z Więcej Książków powiedziała, że „Czekając na Gonza” to coś podobnego do „The Perks Of Being A Walflower”, miałam na tę książkę dużą chrapkę. Więc co zrobiła Gabrysia, gdy zobaczyła, ze na targach nie ma książki, którą miałam kupić, ale za to na półce leżał Gonzo? Oczywiście, że się nim pocieszyłam. Powieść miała to szczęście, którego inne nie dostępują, i zabrałam się za nią bardzo szybko. I równie szybko ją skończyłam.
                Marcus Osbourne, dla przyjaciół Oz, jest zmuszony zostawić swoje życie w podlondyńskim Hardacre, najlepszych przyjaciół, kompanów w brawurowych żartach i jeszcze bardziej brawurowych masakrach w grze SlamShowdown, całe swoje życie, by wraz z rodziną przeprowadzić się do szkockiego miasteczka Slowleigh. Jego zadanie podczas pierwszego dnia było łatwe: nie rzucać się w oczy i nie narobić sobie kłopotów. Ale Oz to Oz. Jeden głupi żart poskutkował lawiną niespodziewanych wydarzeń i przygód. W dodatku jego siostra okazuje się mieć ogromny sekret, który wyniuchał oczywiście Oz. To wszystko z pewnością nie pomoże mu zaaklimatyzować się w tej- w jego mniemaniu- dziurze zabitej dechami.

23:36

(Nie)zgodne z oczekiwaniami... Veronica Roth "Niezgodna"

(Nie)zgodne z oczekiwaniami... Veronica Roth "Niezgodna"
Tytuł: „Niezgodna”
Autorka: Veronica Roth
Liczba stron: 351
Wydawca: Amber

                Szczerze mówiąc, od samego początku do „Niezgodnej” jakoś specjalnie mnie nie ciągnęło. Dopiero od momentu, gdy przez „Gwiazd naszych wina” nabrałam chęci na więcej Shailene i Ansela, postanowiłam obejrzeć film. Ale to był już wieczór, w sumie zrobiłam to z nudów i jakoś wszystko przeszkadzało mi w oglądaniu. Z pewnością ekranizacja nie zachęciła mnie szczególnie do lektury, chociaż później i tak książkę kupiłam. Przy okazji natrafiłam na kilka spoilerów (Ugh), a książka dalej leżała na półce. Dopiero po premierowym seansie „Zbuntowanej”, na który wręcz siłą wyciągnęła mnie koleżanka (za co jej bardzo dziękuję!), naprawdę chciałam przeczytać serię od zaraz. Od tamtej pory minął już ponad miesiąc, a ja dopiero uporałam się z pierwszą częścią serii, która w sprzedaży podobno przebiła nawet „Igrzyska śmierci”.

19:52

"Rozpoczyna się polowanie na śniącego wędrowca"... przedpremierowo: Samantha Shannon "Zakon Mimów"

"Rozpoczyna się polowanie na śniącego wędrowca"... przedpremierowo: Samantha Shannon "Zakon Mimów"

Tytuł: „Zakon Mimów”
Autorka: Samantha Shannon
Liczba stron: 533
Wydawca: Sine Qua Non

                Odkąd skończyłam „Czas Żniw” (klik!), nie było chyba takiego dnia, żebym nie myślała o jego kontynuacji: bo to odwiedziło się stronę wydawnictwa i w zapowiedziach znowu nic, to koleżanka pytała się o książkę godną polecenia, to znowu ktoś wstawił recenzję na swojego bloga albo szkoła organizowała wszelkiego rodzaju książkowe konkursy, rankingi itd. Nie mówiąc już o tym, kiedy w końcu pojawiła się jakaś informacja, że premiera tuż tuż, że znamy już tytuł i okładkę drugiej części. Można się więc domyślić, jaka była moja reakcja, gdy w domu czekała na mnie książkowa przesyłka, ale bynajmniej nie taka, której się spodziewałam. Zaczęłam szaleć jeszcze przed porządnym rozerwaniem koperty, od razu, gdy moim oczom ukazała się opasła kniga z czerwoną okładką, złotym kwiatkiem i ćmą na wierzchu. Jak dobrze, że zbliżały się święta i wolne, bo bym totalnie odpuściła sobie szkołę (co w sumie i tak zrobiłam, bo praca domowa na święta leży nietknięta), byleby tylko zagłębić się w „Zakon Mimów”. I mimo że korciło mnie, żeby najpierw przypomnieć sobie pierwszą część, która „ryła banię” na tyle, że tylko głupi może powiedzieć, że po jednym przeczytaniu wszystko zapamiętał i zrozumiał, postanowiłam, że spróbuję się ogarnąć bez tego, byle tylko nie tracić cennego czasu.

21:45

(Spóźnione) Podsumowanie Roku 2014

(Spóźnione) Podsumowanie Roku 2014
„Nowego roku mamy już tydzień, a mi nagle zachciało się podsumowań. Jakbym nie mogła dać spokoju i pozwolić mu odejść w niepamięć. Dlatego nie zamierzam już go tu na siłę trzymać, bo trochę się z rokiem 2015 zaczynają rozpychać, szturać i przeszkadzać i przedstawiam Wam moje czytelnicze podsumowanie anno domini 2014.”
Tak właśnie miała zacząć się notka podsumowująca moje dokonania w 2014 roku. HAHAHA, ale dobre. Minął więc MIESIĄC nowego roku, a ja dalej trzymam ten stary i nie pozwalam mu odejść. Ale wystarczy- zdjęcia w końcu zostały zrobione, już nie mogę się wymigiwać, że jest ciemno lub że mi się nie chce. :D

21:46

Sarah J. Maas "Szklany tron"

Sarah J. Maas "Szklany tron"
Tytuł: „Szklany tron”
Autorka: Sarah J. Maas
Liczba stron: 519
Wydawca: Uroboros

                Od kiedy Darka z Więcej Książków zaczęła zachwalać „Szklany tron”, wiedziałam, że muszę przeczytać tę książkę. Dobrze się złożyło, bo święta były tuż tuż, a mój brat chciał dostać książkę pod choinkę. Kupiłam mu więc pierwszy tom serii Sary J. Maas z taką myślą, że jak mu się nie spodoba, to najwyżej ja „łaskawie” przyjmę książkę na swoją półkę.
                Celaena Sardothien już w wieku siedemnastu lat zyskała miano największej zabójczyni całego Adarlanu. Popełniła jednak błąd: dała się złapać i zmusić do pracy w kopalni. Po roku katorżniczych robót pojawia się szansa na przeżycie. Celaena zostaje kandydatką na Królewskiego Obrońcę- ma stanąć razem z dwudziestoma dwoma innymi zawodnikami do turnieju, który może dać wolność. Z każdą chwilą staje się jednak jasne, że Celaenie przyjdzie zmierzyć się nie tylko z konkurentami.

15:56

Philippa Gregory "Złoto głupców"

Philippa Gregory "Złoto głupców"

Tytuł: „Złoto głupców”
Autorka: Philippa Gregory
Liczba stron: 340
Wydawca: Egmont

                To już trzecia część „Zakonu ciemności”, która została wydana i którą przeczytałam najszybciej, jak tylko mogłam. Co prawda zajęła mi trochę więcej czasu niż poprzednie części, ale przyznajmy- w święta trzeba dzielić czas na czytanie, jedzenie i spanie.
                Piątka bohaterów wyrusza do Wenecji, by tam zbadać tajemnicę idealnych monet, złotych nobli, które zalały rynek i wyparły inne skarby. Luca ma sprawdzić, czy monety nie są fałszywe, a w razie potrzeby znaleźć sprawcę całego zamieszania. Tymczasem Wenecją rządzi karnawał- czas zabawy i rozpusty. Młodzi bohaterowie stają przed pokusą, a jednocześnie szansą poznania swoich uczuć i związanych z nimi konsekwencji.

17:33

Zamiast pantofelka metalowa stopa... Marissa Meyer "Cinder"

Zamiast pantofelka metalowa stopa... Marissa Meyer "Cinder"
Tytuł: „Cinder”
Autorka: Marissa Meyer
Liczba stron: 440
Wydawca: Egmont

                O “Cinder”, jak i całej “Sadze księżycowej” słyszałam już dawno i były to same dobre słowa.  Kiedy jednak miałam możliwość kupienia od razu dwóch tomów serii, wolałam zaopatrzyć się najpierw w pierwszą część, żeby w razie czego się nie zawieść. Mimo niemiłych doświadczeń związanych z czytaniem podczas roku szkolnego zaczęłam lekturę „Cinder” od razu, gdy nadarzyła się taka okazja. A teraz, gdy ją skończyłam, pluję sobie w brodę, że zrezygnowałam z drugiej części.


                Cinder jest najlepszym mechanikiem w Nowym Pekinie. Jako mała dziewczynka przeżyła niebezpieczny wypadek, z którego została cudem uratowana, niestety ogromnym kosztem. Teraz wiedzie żywot dziewczyny cyborga zostawionej na łasce swojej macochy i dwóch przyrodnich sióstr jako obywatel drugiej kategorii. Pewnego dnia do warsztatu Cinder przychodzi sam książę Kai. Jego odwiedziny wprowadzają Cinder w samo centrum politycznych rozgrywek, konfliktu z niebezpieczną królową Luny i walką z epidemią zarazy dziesiątkującej ludność na świecie.