
Tytuł: „Nasza bandera znaczy śmierć” („Our Flag Means Death”)
Data premiery: 3 marca 2022r.
Czas trwania: 10x 26-36 min
W rolach głównych: Taika Waititi, Rhys Darby, Con O’Neil, Rory Kinnear
Tak się złożyło, że to przełom kwietnia i maja, a nie „dumny czerwiec” minął mi pod znakiem queerowych seriali, bowiem tuż przed omawianym już „Heartstopperem” [recenzja], sięgnęłam po inny, dość głośny i chwalony serial, o którym wiedziałam tylko tyle, że jest „komedią o gejowskich piratach”. Szanowni Państwo, zapraszam na pokład i kilka słów o „Nasza bandera znaczy śmierć”.
Stede Bonnet jest kapitanem pirackiego statku „Zemsta”. Problem w tym, że nie jest w tym zbyt dobry. Urodzony w bogatej ziemiańskiej rodzinie miał dość swojego nudnego życia i pewnego dnia po prostu postanowił uciec na morze i bez żadnego przygotowania rozpocząć karierę grabieżcy. Przez swój brak kompetencji oraz awersję do przemocy nie jest za bardzo poważany przez swoją załogę, co próbuje za wszelką cenę zmienić. Seria niefortunnych zdarzeń doprowadza do konfrontacji załogi „Zemsty” z piracką legendą: kapitanem Czarnobrodym, który zdaje się być niezwykle zafascynowany Piratem- Gentelmanem.