Pokazywanie postów oznaczonych etykietą thriller. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą thriller. Pokaż wszystkie posty

20:05

Sześć żywiołów, siedmiu wybrańców i cały świat do uratowania...Sara Bergmark Elfgren i Mats Strandberg Wybrańcy z Engelfors" ("Krąg", "Ogień", "Klucz")

Sześć żywiołów, siedmiu wybrańców i cały świat do uratowania...Sara Bergmark Elfgren i Mats Strandberg Wybrańcy z Engelfors" ("Krąg", "Ogień", "Klucz")
Cykl: Wybrańcy z Engelfors
Autorki: Sara Bergmark Elfgren, Mats Strandberg
Wydawnictwo Czarna owca

Nie planowałam zaczynać wakacji tą serią, ale biorąc się za lekturę „Kręgu” w kwietniu, łatwo było domyślić się, że takie cegły, jakie zawiera seria Engelfors raczej nie zostaną przeczytane w samym środku roku szkolnego. Och… czuję się, jakbym znowu się tłumaczyła. Z perspektywy czasu jednak cieszę się, że tak się stało, ponieważ a) Skandynawia zawsze jakoś wpływa na mnie orzeźwiająco, a to w te wakacje przydało się aż za bardzo i b) w innym przypadku zapewne jeszcze długo bym po serię nie sięgnęła, co byłoby zdecydowaną stratą. Dlaczego? 

Według mieszkańców Engelfors jest to prawdopodobnie najnudniejsze miasto w Szwecji, o ile nie na całym świecie. Młodzi ludzie tylko czekają na moment, aż będą mogli z niego uciec, a ci, którym się to nie udało, powoli starzeją się i popadają w małomiasteczkowy marazm. Wszystko zmienia się w chwili, gdy na niebie pojawia się czerwony księżyc, a sześć uczennic tutejszego liceum zostaje wezwane do zapomnianego parku rozrywki. Od tej chwili Minoo, Linnéa, Vanessa, Rebecka, Ida i Anna-Karin: dotąd niemające ze sobą niemal nic wspólnego, od teraz mają wspólnie przezwyciężyć budzące się Zło. Czy uda im się zakończyć trwającą od wieków wojnę i powstrzymać nieubłagalnie nadchodzącą apokalipsę? I jakim kosztem?

15:59

Zwycięstwo lub szaleństwo... Michael Grant "BZRK"

Zwycięstwo lub szaleństwo... Michael Grant "BZRK"
Tytuł: „BZRK”
Autor: Michael Grant
Liczba stron: 350
Wydawca: Amber

O „BZRK” słyszałam już wcześniej, ale nie miałam nawet pojęcia, że w mojej okolicy jest możliwość dostania jej. Dobrze, że żyją tu ludzie obeznani w temacie i z gustem podobnym do mojego, na których w większości przypadków mogę liczyć. Dlatego, gdy tylko powieść znalazła się u mnie na półce, przystąpiłam do czytania.


Światem rządzi nanotechnologia. Rywalizacja między dwoma organizacjami jest tak naprawdę walką o przyszłość świata. AFGC z przerażającymi Bliźniakami na czele i armią nanobotów walczą o utopijny świat, okupiony wolnością jednostki. Przeciwko staje BZRK, które ze swoimi biotami walczy przede wszystkim o to drugie, nawet jeśli ceną, jaką przyjdzie im zapłacić będzie albo śmierć, albo szaleństwo. Cała walka toczy się we wnętrzu człowieka, w bebechach, a o wszystkim wiedzą tylko wtajemniczeni. AFGC szykuje się do najważniejszej akcji, a BZRK- z pomocą dwójki niedawno rekrutowanych nastolatków, spróbuje wszystkiemu zapobiec.

21:21

Uwierz, kochaj, walcz o duszę...- "Intruz"

Uwierz, kochaj, walcz o duszę...- "Intruz"

Tytuł: “Intruz” (“The Host”)
Data premiery: świat: 22 marca 2013, Polska: 5 kwietnia 2013
Gatunek: thriller, romans, sci-fi
Czas trwania: 2h 5 min
Wytwórnia: Monolith Films
Reżyseria: Andrew Niccol
Scenariusz: Andrew Niccol
W rolach głównych: Saoirse Ronan, Jake Abel, Max Irons, Diane Kruger
Na podstawie książki Stephenie Meyer „Intruz” („The Host”)

Od kiedy dwa lata temu w wakacje przeczytałam „Intruza” i dowiedziałam się, że planowana jest nie tylko kontynuacja, ale też adaptacja filmowa, czekałam czasem z większą, czasem mniejszą niecierpliwością na ekranizację. Dlatego też, gdy tylko nadarzyła się okazja tydzień temu w sobotę, by pójść do kina, bez wahania zabrałam ze sobą mamę (która też „Intruza” przeczytała), by zobaczyć, jak to wszystko wyszło. Wiązałam duże nadzieje z tą produkcją. Książka jest o wiele lepsza i oryginalniejsza niż saga „Zmierzch” i według mnie to ona powinna- przynajmniej na razie- być wizytówką pani Meyer. Wierzyłam więc, że ludzie przyłożą się do adaptacji równie mocno, jak do filmowego „Zmierzchu”, jeśli w ogóle nie mocniej. Niestety, delikatnie mówiąc, na filmie zawiodłam się przynajmniej w stopniu lekkim.