Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Monolith Films. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Monolith Films. Pokaż wszystkie posty

22:24

„Kamienie na szaniec”

„Kamienie na szaniec”
Tytuł: “Kamienie na szaniec”
Data premiery: świat: 3 marca (świat), 7marca (Polska)
Gatunek: dramat, wojenny
Czas trwania: 115min
Wytwórnia: Monolith Films
Reżyseria: Robert Gliński
Scenariusz: Dominik W. Rettinger
W rolach głównych: Tomasz Ziętek, Marcel Sabat, Kamil Szeptycki, Piotr Bondyra, Danuta Stenka, Artur Żmijewski, Marian Dziędziel, Olgierd Łukaszewicz

Na podstawie powieści Aleksandra Kamińskiego „Kamienie na szaniec”.

Mam nadzieję, że „Kamieni na szaniec” nie trzeba nikomu przedstawiać. Wokół produkcji było tyle szumu i zamieszania, że chyba każdy o tym choć raz usłyszał, ale przede wszystkim zakładam (zapewne naiwnie), że ci, którzy mieli powieść Kamińskiego w szkole podstawowej lub gimnazjum jako lekturę, „Kamienie…” jednak przeczytali (rozumiem, że część mogła mieć coś innego- „Pamiętnik z powstania warszawskiego”, jeśli się nie mylę. A może się mylę…?). Boję się, że słówko „naiwnie” jest w tym miejscu stosowne, co szczerze mówiąc trochę mnie zatrważa. Słyszeliście o tym,  że chyba 40% ankietowanych gimnazjalistów po seansie stwierdziło, że gdyby na podstawie filmu powstała książka, to by po nią sięgnęli? Aż nie chce mi się w to wierzyć, jednak jeśli jest to prawda, jeśli nawet nie 40, ale 20 czy 30% tak stwierdziło, najnormalniej tracę wiarę w ludzkość. Przezorny zawsze ubezpieczony, dlatego krótki wstęp do fabuły śmiem tu zawrzeć.

21:21

Uwierz, kochaj, walcz o duszę...- "Intruz"

Uwierz, kochaj, walcz o duszę...- "Intruz"

Tytuł: “Intruz” (“The Host”)
Data premiery: świat: 22 marca 2013, Polska: 5 kwietnia 2013
Gatunek: thriller, romans, sci-fi
Czas trwania: 2h 5 min
Wytwórnia: Monolith Films
Reżyseria: Andrew Niccol
Scenariusz: Andrew Niccol
W rolach głównych: Saoirse Ronan, Jake Abel, Max Irons, Diane Kruger
Na podstawie książki Stephenie Meyer „Intruz” („The Host”)

Od kiedy dwa lata temu w wakacje przeczytałam „Intruza” i dowiedziałam się, że planowana jest nie tylko kontynuacja, ale też adaptacja filmowa, czekałam czasem z większą, czasem mniejszą niecierpliwością na ekranizację. Dlatego też, gdy tylko nadarzyła się okazja tydzień temu w sobotę, by pójść do kina, bez wahania zabrałam ze sobą mamę (która też „Intruza” przeczytała), by zobaczyć, jak to wszystko wyszło. Wiązałam duże nadzieje z tą produkcją. Książka jest o wiele lepsza i oryginalniejsza niż saga „Zmierzch” i według mnie to ona powinna- przynajmniej na razie- być wizytówką pani Meyer. Wierzyłam więc, że ludzie przyłożą się do adaptacji równie mocno, jak do filmowego „Zmierzchu”, jeśli w ogóle nie mocniej. Niestety, delikatnie mówiąc, na filmie zawiodłam się przynajmniej w stopniu lekkim.