17:05

Podsumowanie roku 2013+ najnowsze nabytki czytelnicze (stosik)


Stary rok już mniej lub bardziej hucznie pożegnany, przyszedł czas więc i na refleksje. Nie będę dłużej przeciągać: przed Wami bilans roku 2013 pod względem czytelniczym, a także krótkie i bardzo subiektywne podsumowanie wszystkiego, co mnie przez te 12 miesięcy spotkało, a co można podciągnąć pod tematykę bloga. 

W 2013 przeczytałam:
   1.       J.R.R. Tolkien: „Hobbit, czyli tam i z powrotem”
   2.       Herbie Brennan: Władca Krainy”
   3.       Herbie Brennan: „Lord duszek”
   4.       William Szekspir: „Makbet”
   5.       GeorgeOrwell: „Rok 1984”
   6.       Herbie Brennan: „Wyprawa duszkoludka”
   7.       Stephenie Meyer: „Intruz”
   9.       Michael Grant: „BZRK”
   10.   J.K. Rowling: „Harry Potter i Kamień Filozoficzny”
   11.   J.K. Rowling: „Harry Potter i Komnata Tajemnic”
   12.   J.K. Rowling: „Harry Potter i Więzień Azkabanu”
   13.   J.K. Rowling: „Harry Potter i Czara Ognia”
   15.   J.K. Rowling: „Harry Potter i Zakon Feniksa”
   17.   J.K. Rowling: „Harry Potter i Książę Półkrwi”
   18.   J.K. Rowling: „Harry Potter i Insygnia Śmierci”
   22.   Adam Mickiewicz: „Dziady” cz.III
   23.   Adam Mickiewicz: „Pan Tadeusz”
   24.   Maria Konopnicka: „Mendel Gdański”
   25.   Eliza Orzeszkowa: „Dobra pani”
   26.   Bolesław Prus: „Kamizelka”
   27.   Henryk Sienkiewicz: „Szkice węglem”
   28.   Bolesław Prus: „Lalka”

Niestety nie wiem, ile w sumie jest to stron: według mnie nie za mało, ale i nie imponująco dużo. Koniec roku jak widać obfitował głównie w lektury szkolne, nad czym troszkę ubolewam, bo jeszcze tyle książek zerka na mnie tęsknym wzrokiem z półek. Ale cóż: mam nadzieję, że w ferie się odkuję.

Czas na mój malutki plebiscyt, czyli rzeczy, które z jakiegoś powodu zapadły mi w pamięć.
·         Tytuł Książki Roku otrzymuje: Michael Grant i „BZRK”- naprawdę polecam. Mnóstwo akcji, nietuzinkowa tematyka i „realizacja”. Z niecierpliwością czekam na premierę kolejnych części.
·         Książkowe Zaskoczenie Roku: George Orwell i „Rok 1984”- do tej pory nie mogę się otrząsnąć z tego, ze nie chciałam czytać tej książki, a zrobiła na mnie tak piorunujące wrażenie.
·         Książkowy Gniot Roku: Jennifer Echols i „Dziewczyna, która chciała zbyt wiele”- w sumie powinna być tu „Lalka”, która tylko uprzykrzyła mi przerwę świąteczną, jednak co do niej nie miałam żadnych złudzeń i oczekiwań, a co do powieści Echols- zdecydowanie mogło być lepiej, bo młodzieżówki naprawdę da się pisać przyjemnie i z sensem.
·         Film Roku: tu można mówić o walce dwóch filmów: „Charlie” i „W pierścieniu ognia”. Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, wybieram „W pierścieniu ognia”, przy czym nie ujmuję nic „The Perks Of Being A Wallflower”, do którego powrócę jak najszybciej.
·         Najgorszy Film Roku: brak, gdyż chyba nie było takiego filmu, który by mi się kompletnie nie spodobał.
·         Serial Roku: „Sherlock”- odkryty niedawno, ale do tej pory nie daje mi spokoju. „Pamiętniki wampirów”, „Glee” i inne seriale, które zdarzało mi się obejrzeć, mogą się schować. (choć nie  ukrywam, równie dobrze mogłabym wstawić tu „Pokemony”- w wakacje potrafiłam obejrzeć z pięć odcinków pod rząd XD)
·         Artysta Roku: Imagine Dragons- z pewnością największe objawienie muzyczne 2013 w moim mniemaniu. I kolejny zespół mogący „szczycić się” mianem ulubionego.
·         Reaktywacja Roku, czyli największy powrót na moją prywatną playlistę: Ed Sheeran- aż dziwię się, że przez tyle czasu wystarczyły mi tylko cztery jego piosenki. Teraz jest to już cały album, dosłownie maltretowany przeze mnie na YT i odtwarzaczu.
·         Album Roku: czy tu muszę dużo mówić? Oczywiście, że 30 Seconds To Mars i ich „Love, Lust, Faith and Dreams”.

Korzystając z okazji, nie mogę nie wspomnieć o blogowych objawieniach. Strony, które śledzę i które są godne polecenia, znajdziecie w linkach.
Z biblioteki Szarikowa- pierwszy blog z recenzjami, który zaczęłam czytać. Mam nadzieję, że wkrótce nastąpi jego reaktywacja i jego autorka znajdzie czas na pisanie (bo tego, że czyta jestem w 99,9% pewna)- codziennie wchodzę z nadzieją, że pojawi się coś nowego. Tymczasem dla nowych czytelników materiał jest tak pokaźny, że na jakiś czas powinien wystarczyć.
My Books My Life- odwiedzam go głównie ze względu na recenzje, ale amatorzy opowiadań też znajdą coś dla siebie. Dzięki niemu mam już wiele upatrzonych książek. Szkoda, że czas i zawartość kieszeni nie sprzyja mi do ich nabycia. 
Bucherwelt- blog autora o bardzo, BARDZO podobnym guście do mojego, nic więc dziwnego, że jak go odwiedziłam, to wsiąkłam na dłużej. Naprawdę pokaźna ilość przeczytanych książek i napisanych recenzji (moje niecałe 30 to bida z nędzą).
W krainie książek Stelli- również podobny gust do mojego, wiele wspólnych przeczytanych książek, jeszcze więcej pozycji mi nieznanych. Znalazłam coś dla siebie, jestem pewna, że Wy też znajdziecie. 

Na koniec pozostał tylko stosik tych starszych, ale i tych nowszych nabytków, które czekają na swoją kolej na półce:
Ostatnie książkowe zdobycze+ coś, co zapewni mi trochę wolnego czasu na lekturę...

   1. G. R. R. Martin- „Gra o tron”- osławiona książka i serial, pierwsza część już pokaźnej serii, której z tego, co wiem, na razie końca się nie przewiduje. Czy wszystkie „ochy” i „achy” mają jakieś odzwierciedlenie w rzeczywistości? Na odpowiedź muszę trochę poczekać.
    2. Oliver Bowden- „Assassin’s Creed- Objawienia”
   3. Oliver Bowden- „Assassin’s Creed- Porzuceni”- po pierwszych dwóch częściach serii opartej na kultowej grze Ubisoftu czas na jej dopełnienie. O dziwo, zarówno „Renesans”, jak i „Bractwo” poszły mi dość gładko, powiem nawet, że mnie wciągnęły, dlatego nie żywię na razie żadnych obaw, że te części nie będą „zjadliwe”. Zresztą, moja maksyma życiowa brzmi: jak się coś zaczęło, to warto to skończyć. Także mimo nawet najgorszych opinii po pierwszych odsłonach zawsze daję drugą szansę następnym częściom.
   4. Winston Groom- „Forrest Gump”- ukochany film mojej mamy, która zaraziła tą swoją sympatią także mnie i brata. Moja ciekawość rośnie z każdą chwilą, zwłaszcza po przekartkowaniu powieści (Tak, wiem, że jest to karygodne, ale nie mogłam się powstrzymać i „łyknąć” parę wyrywkowych zdań).
   5. Patrick Süskind- „Pachnidło”- na początku bardzo sceptycznie podchodziłam d tej historii, ale jednak ciekawość zwyciężyła (poparta bardzo okazyjną ceną- dowód, że w Biedronce znajdziemy nawet fajne książki).
  6. Tahereh Mafi- „Dotyk Julii”- wszyscy strasznie się tym zachwycają, a historia wydaje się ciekawa, więc skusiłam się. Książka czeka w kolejce do przeczytania.

Tym, którzy dotrwali do tego momentu gratuluję i dziękuję. Miejmy nadzieję, że już niedługo pojawią się nowe recenzje ( na pierwszy ogień pójdzie zapewne „Hobbit”, ale na razie ciiii…).
Jakieś plany na ten nowy rok? Na pewno czytać jak najwięcej się da, miejmy nadzieję, że więcej niż w tym roku. Oglądać jak najwięcej filmów i seriali, słuchać jak najwięcej dobrej muzyki, tym bardziej na żywo, grać w jak najlepsze gry, najpierw jednak znaleźć czas na to wszystko między lekcjami a snem. Doby raczej nie damy rady wydłużyć, pozostaje więc tylko lepiej się zorganizować.
Wam, drodzy Czytelnicy życzę wszystkiego najlepszego na ten nowy rok, żeby był o wiele lepszy niż ten, który już minął, dużo czasu i chęci na wszystko, co dla Was ważne i jak najwięcej dobrej kultury. Szczęśliwego Nowego Roku!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku!
Jeśli znalazłeś się aż tutaj, będziemy wdzięczni, jeśli wyrazisz swoje skromne zdanie. Our humble opinions jest w końcu "our". :)