Minął kolejny
rok. Kolejne wakacje odeszły w zapomnienie. Mam nadzieję, że zdążyliście już
opróżnić swoje głowy z wiedzy zdobytej w tamtym semestrze i zrobiliście miejsce
na nowe wiadomości… Tak zachciało mi się przywitać w stylu Dumbledore’a, a przy
tym wprowadzić w temat, który być może nie jest za przyjemny, ale dla mnie
bardzo satysfakcjonujący. Nadszedł czas na czytelnicze podsumowanie lata.
Całe
szczęście sesja egzaminacyjna nie była aż taką katorgą, na jaką przygotowywało
mnie grono starszych znajomych. Prawdę mówiąc, to same egzaminy ominęły mnie
dzięki zerówkom, gorzej było z oddaniem masy projektów, ale zmęczona i
zadowolona, a przede wszystkim wolna i tak zaczęłam wakacje trochę wcześniej.
Dlatego też podsumowanie obejmuje czerwiec, lipiec, sierpień i w końcu
wrzesień, a więc nawet nie wakacje, ale całe lato 2016.
Mimo
dość zadziwiającej liczby książek na zdjęciach, nie są to wszystkie pozycje,
które udało mi się przeczytać. Ale wiecie, jak to jest: część przeczytałam w
wersji elektronicznej, kilka poszło w świat do koleżanek, bo tak jak wielu z
książkoholików, tak i ja nieraz jestem traktowana jak prywatna biblioteka, nad
czym wcale nie ubolewam, a wręcz czuję jakąś dziwną satysfakcję. Za to lista
ułożona jest chronologicznie, więc nic nie ujdzie Waszej uwadze. Linki do
recenzji oczywiście znajdują się pod nazwą, a przynajmniej takie jest
założenie, które sukcesywnie zamierzam wprowadzać w życie.
1. Marissa
Meyer „Scarlet” (496)
3. Gena
Showalter „Alicja i lustro zombi”(444)
9. Kerstin
Gier „Czerwień rubinu” (344)
13. Sarah
J. Maas „Zabójczyni” (463)
15. Sarah
J. Maas „Korona w mroku” (495)
16. Sarah
J. Maas „Dziedzictwo ognia” (654)
17. J.
K. Rowling „Harry Potter i Kamień Filozoficzny” (318)
18. J.
K. Rowling „Harry Potter i Komnata Tajemnic”
(363)
19. J.
K. Rowling „Harry Potter i Więzień Azkabanu”
(455)
20. J.
K. Rowling „Harry Potter i Czara Ognia” (763)
21. J.
K. Rowling „Harry Potter i Zakon Feniksa”(955)
22. J.
K. Rowling “Harry Potter I Książę Półkrwi” (rozpoczęta)
Oczywiście, że
w tym roku nie mogło zabraknąć Rowling i Pottera. Muszę przyznać, że naprawdę
tęskniłam już za tą serią. Jak więc mogłam ominąć okazję, zwłaszcza że dla
wielu ten rok jest rokiem Harry’ego Pottera, bo „Przeklęte dziecko”,
„Fantastyczne zwierzęta” i wiele innych wydarzeń. Jak widać, zostało mi dosłownie
półtorej części, które muszę skończyć przed 22 października. A później już
tylko do księgarni po „ósmą część”, po „Fantastyczne zwierzęta i jak je
znaleźć” i po ilustrowaną „Komnatę Tajemnic”.
Zaszalałam,
nie ma co. Dlatego nie mam serca, by komentować każdą pozycję z osobna w tym
poście. Wystarczy że wspomnę, że wśród tych 22 książek kilka okazało się
przegenialnych (ich recenzje na blogu na pewno się pojawią), wiele z nich było
sympatycznych, a tylko kilka okazało się klapą (tych recenzje też już wiszą na
blogu). Nie muszę wiec wspominać, że pobiłam swój rekord. W sumie przeczytałam
ponad 9824 stron, czyli 2456 stron miesięcznie i 80,5 dziennie. I bardzo się
cieszę, bo ten semestr zapowiada się… interesująco i podejrzewam, że w ogóle
nie będę miała czasu na czytanie. A tak mam całkiem pokaźny stosik książek do
podsumowania roku i obsadzenia poszczególnych kategorii w moim plebiscycie. Coś
czuję, że w tym roku wybór nie będzie zbyt trudny. Możecie obstawiać swoje
typy.
A jak Wam w
tym roku minęły wakacje? Mieliście czas na czytanie czy wręcz przeciwnie?
A teraz
udajcie się do swojego dormitorium, bo z pewnością nie chcielibyście spóźnić
się na Wasze zajęcia. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi czytelniku!
Jeśli znalazłeś się aż tutaj, będziemy wdzięczni, jeśli wyrazisz swoje skromne zdanie. Our humble opinions jest w końcu "our". :)