Jak tam
uczniowie po miesiącu w szkole? A studenci przeżyli pierwszy tydzień nauki? U
mnie zbliżają się już sprawdziany i oddania pierwszych projektów, a to oznacza
jedno: wakacje definitywnie się skończyły. To z kolei prowadzi do podsumowania tegorocznego
lata.
Biorąc pod
uwagę poprzedni rekordowy rok, w te wakacje zdecydowanie z czytaniem się nie
popisałam. O wiele więcej czasu przeznaczyłam na oglądanie seriali i nowe
hobby, czyli słuchanie podcastów, co wcale nie jest takie złe, bo to tylko kolejne
perełki, którymi będę mogła się z Wami jakoś podzielić. A co z tymi książkami?
Już się spowiadam:
4.
James Asher „13 powodów”
12.
Christopher Paolini „Eragon”
13.
Christopher Paolini „Najstarszy” (rozpoczęta)
„Słabiutko”,
prawda? W sumie jest to ponad 5100 stron, czyli 1275 stron miesięcznie i 42
dziennie. Nie rozpamiętujmy jednak tego długo, przecież lato 2017 to już
przeszłość. Nie jest źle, będzie lepiej, najważniejsze, że świetnie bawiłam się
dzięki tym książkom i nawet te gorsze poprawiły mi humor, choćby dzięki temu,
że mogłam dać upust emocjom i komuś nawrzucać. (ekhm…Maas…ekhm…).
A jak Wasze
wakacje? Miło je wspominacie: książkowo i ogólnie? Już nie możecie się doczekać
kolejnych wolnych dni? Dajcie znać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi czytelniku!
Jeśli znalazłeś się aż tutaj, będziemy wdzięczni, jeśli wyrazisz swoje skromne zdanie. Our humble opinions jest w końcu "our". :)