19:59

Wiosenny stosik



Od ostatniego stosiku minęło trochę czasu, a nowości przybyło dość sporo. Bardzo się z tego cieszę, choć dręczy mnie fakt, że mam tyle książek w domu, które chciałabym przeczytać jak najszybciej, a nie mogę tego zrobić przez kolejne nawały prac domowych i kolejne lektury szkolne (aktualnie jest to „Przedwiośnie”- macie jakieś przemyślenia dotyczące dzieła Żeromskiego?). Nie przedłużając, oto lista moich książkowych nowości:
1.       Oliver Bowden „Assassin’s Creed- Czarna bandera”- kolejna część serii Bowdena, którą teoretycznie kupiłam bratu na urodziny, co nie zmienia faktu, że i ja zamierzam nowego Assassyna przeczytać.
2.       Robert Galbraith „Wołanie kukułki”- kupiona na Targach Książki w Białymstoku. Po przeczytaniu tylu pozytywnych recenzji, nie mogłam nie skusić się na nowe dzieło Rowling, zwłaszcza że „faza” na „Trafny wybór” minęła mi już dawno, za sprawą tym razem recenzji bardzo niepochlebnych.
3.       Benson Raymond „Hitman.  Potępienie”- nabytek mojego brata, również z targów. Jak będę się nudzić ro być może po nią sięgnę- a nuż mnie zaskoczy.
4.       „Sztuka rysowania”- trzecia i ostatnia książka z targów (a miałam nic nie kupować…). Jako uczennica profilu architektonicznego po prostu nie mogłam się powstrzymać.
5.       Nevil Shute „On the Beach”- książeczka wygrana w szkolnym pokazie talentów niestety musi poczekać na swój czas trochę dłużej. Czytanie po angielsku mimo mojej niezłej znajomości języka nie widzi mi się, zwłaszcza jeśli miałabym robić to na szybko.
6.       Joanna Jodełka „Kamyk”- prezent osiemnastkowy od moich koleżanek (dziewczyny, bardzo dziękuję).  Pod względem literatury, filmu i muzyki wątpię, bym mogła powiedzieć o sobie „patriotka”, bo po prostu trochę podświadomie odsuwam się od polskich dzieł (zapewne niesłusznie). Mam jednak dobre przeczucia dotyczące tej książki.
7.       Philippa Gregory „Krucjata”- druga część „Zakonu ciemności”, którą po prostu musiałam mieć. Tak się złożyło, że innym prezentem na osiemnastkę była karta podarunkowa do empiku, postanowiłam więc zainwestować prezent w książkę, którą prędzej czy później i tak bym kupiła (a przecież lepiej „prędzej”).
8.       Orson Scott Card „Zaginione wrota”- druga książeczka kupiona w ramach prezentu. Po tylu dobrych słowach o tej powieści od mojej koleżanki, która dosłownie wciskała mi ją w ręce i chciała pożyczać w każdej chwili, odstawiłam na półkę „Grę Endera”, a postanowiłam poszukać „Zaginionych wrót”. Mam tylko nadzieję, ze się nie przeliczę.

Opowieści o książkowych nabytkach nadszedł kres. Już teraz mogę zapowiedzieć nowe recenzje, które mam nadzieje pojawią się na blogu już niebawem. Są to m.in. „Badacz potworów”, „Studium w szkarłacie” (potulnie czekające na swoją kolej już ho ho!) oraz coś spoza literatury: „Upiór w operze”.
Znaleźliście na stosiku coś dla siebie? Czytaliście już coś z tych pozycji? Jakie macie wrażenia? A co powiecie na zapowiedzi? Piszcie. ;)


A może chcecie sami wyposażyć się w coś nowego na półkę, a akurat krucho z pieniędzmi. Zajrzyjcie na My Books My Life, gdzie odbywa się dość ciekawy i oryginalny konkurs, w którym wygrywa co najmniej pięć osób!  

1 komentarz:

Drogi czytelniku!
Jeśli znalazłeś się aż tutaj, będziemy wdzięczni, jeśli wyrazisz swoje skromne zdanie. Our humble opinions jest w końcu "our". :)